Zapewne wszyscy petrolheadzi i nie tylko kojarzą legendarnego Brazylijczyka, który w trakcie swojej kariery zachwycał całą królową motorsportu. Mało kto jednak wie, kiedy miał miejsce pierwszy test Ayrtona Senny w F1? Otóż odbył się on jeszcze przed jego debiutem, dokładniej w 1983 roku. Historia tego wydarzenia była dość niezwykła, ponieważ to Williams cieszący się z mistrzostwa kierowców 1982 dał mu taką możliwość.
Donington Park 1993. Pierwszy test Senny w F1
Dokładnie 19 lipca 1983 roku Ayrton Senna przybył rano na brytyjski tor Donington Park. Brazylijczyk zwrócił na siebie uwagę, dzięki serii sukcesów, kiedy to w latach 1981-1982 wygrywał w brytyjskiej i europejskiej odsłonie Formuły Ford. W tym samym roku, kiedy doszło do testu, wywalczył też mistrzostwo Brytyjskiej Formuły 3, które zapewniło mu potem debiut w królowej motorsportu z Tolemanem. Do tego dorzucił triumf w prestiżowym GP Makau. Pierwszy test Senny w F1 odbył się przed ostatnimi dwoma sukcesami, które udało się zapewnić w drugiej części 1983 roku.
Na tamtym etapie kariery przyszła legenda F1 zaimponowała Frankowi Williamsowi. Brytyjczyk postanowił dać szansę młodemu wówczas Ayrtonowi Sennie, na którego czekał Williams FW08, który w 1982 roku pozwolił Keke Rosbergowi wywalczyć tytuł mistrzowski. Obiekt Donington Park był znany zawodnikowi z Sao Paulo, ponieważ odnosił tam sukcesy w niższych kategoriach. Senna czekał podekscytowany, ale jednocześnie opanowany, zanim na tor przybyła rodzina Williams.
Na czas testu dodano numer nr 1 na przednim nosie oraz podkładki w kokpicie, które miały poprawić komfort w kokpicie. Zespół Williams wytłumaczył Brazylijczykowi, jaki kierunek ustawień będzie dobry dla bolidu F1 oraz jakie ma on funkcje i wyposażenie. Już wtedy kierowca zaskakiwał tym, że nie ukrywał radości, ale też przy tym był opanowany i skupiał się na detalach i zachowywał ostrożność, którymi później zachwycał cały świat. Sam zainteresowany powiedział wówczas niezwykłe słowa: Myślę, że Bóg daje mi dar, na który tak długo czekałem, a to bardzo pomaga mi zachować spokój.
Wyjazd na tor i od razu świetne tempo
Kiedy Ayrton Senna był już przygotowany do jazdy bolidem F1, stało się coś niezwykłego. Frank Williams i jego inżynierowie byli zdumieni tym, że już od pierwszego okrążenia kierowca prowadził ich maszynę tak, jakby robił to od zawsze. Niedługo później Brazylijczyk o sekundę pobił rekord toru Donington Park, ustanawiając rezultat 1:00.05.
Po takim występie szef ekipy Williamsa pozostawał jednak nieugięty. Senna nie mógł znaleźć się w jego zespole w 1984 roku, ponieważ miejsce obok Keke Rosberga zajął już Jacques Laffite. Wielu było zaskoczonych, że Frank, który później dość często ufał debiutantom, w tamtym okresie bardzo się ich obawiał.
- Tak naprawdę nie podpisujemy kontraktów z młodymi i niedoświadczonymi kierowcami. [...] Jeśli chcesz prowadzić samochód, byłoby miło dać ci go na jeden dzień. Wybierz się nim na przejażdżkę, a będziesz lepiej przygotowany do podejmowania własnych decyzji dotyczących przyszłości, dlatego właśnie to robimy dzisiaj - tak po teście Ayrtona Senny wypowiedział Frank Williams.
Senna nie zamierzał się załamywać
Po odrzuceniu ze strony mistrzowskiego zespołu wówczas młody Brazylijczyk nie zamierzał składać broni. Po testach z Williamsem udało się jeszcze odbyć jazdy w McLarenie czy Brabhamie, na których też udało się wywrzeć dobre wrażenie. Następnie Ayrton Senna postanowił wygrać GP Makau i wywalczyć mistrzostwo Brytyjskiej Formuły 3, gdzie pokonał Martina Brundle’a. Nagrodą za zwycięstwo w serii okazały się starty w ekipie Toleman w F1. To właśnie w niej w 1984 roku omal nie wygrał GP Monako. Dzięki świetnym występom zwrócił na siebie uwagę Lotusa, a niedługo później także McLarena, z którym to wywalczył 3 mistrzostwa (1988, 1990-1991).
Nic dziwnego, że świetne występy Senny przykuwały uwagę i z czasem Williams żałował swojej decyzji. Sam Brazylijczyk próbował wywalczyć angaż w brytyjskim zespole już w 1993 roku, ale wtedy wybrali oni Alaina Prosta, który zastrzegł sobie w kontrakcie, że nie będzie mógł mieć zawodnika z Sao Paulo za zespołowego kolegę.
Kolejna szansa pojawiła się w 1994 roku, kiedy to Francuz opuścił Williamsa po zdobyciu swojego 4. MŚ. Niestety regulamin bardzo ograniczył ekipę z Grove, a ich bolid nie był łatwy do jazdy. Senna czuł, że sezon mu ucieka. Inicjatywę wówczas przejęli Benetton i Michael Schumacher. Wszyscy zaczynali ryzykować, a Brazylijczyk coraz bardziej przekraczał swoje limity. Niestety 1 maja 1994 roku doszło do tragedii na torze Imola. Podczas GP San Marino bolid Senny wypadł z zakrętu Tamburello i uderzył w betonową ścianę. Uderzenie było tak pechowe, że 3-krotny MŚ doznał poważnych obrażeń głowy, które przyczyniły się do jego śmierci.